KANTATY

Podczas studiów w Berlinie (1837-1840) Stanisław Moniuszko zdobył spore doświadczenie w zakresie muzyki chóralnej i wielkich form wokalno-instrumentalnych (kantaty, oratoria). Tymi bowiem gatunkami zajmowała się Akademia Śpiewacza (przy której toczyły się jego studia u Carla Rungenhagena, dyrektora tej instytucji). Było to towarzystwo zajmujące się kształceniem wokalnym głównie amatorów i animacją życia muzycznego z udziałem melomanów. Był więc Moniuszko świadkiem wykonań utworów na chór lub na głosy solowe i chór z towarzyszeniem orkiestry, pomagał nierzadko przy przepisywaniu głosów i instrumentacji. W praktyce uczył się na najlepszych wzorach kompozytorskich swojej epoki i dawniejszych stuleci.

Po powrocie do kraju zapragnął wcielać te wzory na ojczystym gruncie. Ponieważ Wilno, w którym zamieszkał z żoną Aleksandrą, borykało się z odpływem profesjonalnych sił muzycznych, miał do dyspozycji amatorów z zacięciem artystycznym, utalentowanych miłośników muzyki, którzy w obliczu nieistnienia zawodowych zespołów z chęcią zabierali się do wykonywania nowo pisanej przez Moniuszkę muzyki. Świadomy tego pisał w liście z 1854 roku do Józefa Ignacego Kraszewskiego:

"Każdą treść najfantastyczniejszą możemy w kantatę ułożyć. Nic w niej nie wiąże: ni przebieg czasu, ni zmiana miejsca, ni ilość osób. Z nieba na ziemię, stąd do piekła swobodne przejście bez obrazy przyzwoitości. Opowiadanie (niekoniecznie recitativo dawniejsze) zapełnia dokładnie ruch dramatyczny, a pieśni, arie, duetta, chóry, przecinając powieść i zajmując jej ustępy czysto liryczne, tworzą całość pełną interesu i powabu. Nie mamy wzorów podobnej kantaty. Zaledwie oratoria mogą być dla niej wskazówką. Przedmiot obrany – do nieskończoności zmienia jej charakter. Może być nawet komiczną, sielską itd. A ileż ułatwienia w samym wykonaniu! Wszelkie kulisowe pomoce – zależność powodzenia dzieła od wszystkich osób personelu teatru (w którym od pierwszego tenora do ostatniego lampnera, każdy z tych panów swą niełaską może wpłynąć na niezasłużone fiasko), ciernista droga, jaką przejść trzeba, ażeby wyżebrzeć u dyrekcji teatru przedstawienie dzieła, i tyleż innych, dotkliwych, upokarzających szczegółów usuwa kantata".

Stanisław Moniuszko, Kantaty. Milda i Nijoła, płyta wytwórni DUX

Ideały romantyczne przywiezione z Berlina zaowocowały także zainteresowaniem Moniuszki skierowanym w stronę przeszłości Litwy, zwłaszcza tej przedhistorycznej. Modny wówczas powrót do podań, legend i mitologii widoczny był w całej kulturze europejskiej, zatem i działający na Litwie artyści chętnie sięgali do dawnych wierzeń i ludowych klechd. Józef Ignacy Kraszewski opublikował wówczas zbiór pt. Witolorauda złożony z wierszowanych poematów opartych na mitologii słowiańskiej. Do tego zbioru sięgnął w latach 40. XIX wieku Moniuszko i z tej inspiracji powstała kantata Milda.

Józef Ignacy Kraszewski, Anafielas. Pieśni z podań Litwy. Pieśń pierwsza: Witolorauda, Wilno 1846

Utwór opowiada historię litewskiej boginki Mildy, której sprzykrzyło się życie wśród bogów. Zakochuje się w śmiertelniku, mężnym rycerzu Romojsie. Donosi o tym Perkunowi, bogu wszystkich bogów „uczynna” Jutrzenka. Szał, w jaki Perkun wpada na wieść o ziemskiej miłości Mildy, prowadzi do wyklęcia córki na zawsze.

Milda miała swą premierę w 1848 roku. Ze względu na mitologiczną treść litewską zależało Moniuszce, by pod względem muzycznym oprzeć kompozycję na materiale tradycyjnym również pochodzącym z regionu Litwy. Pisał w liście do Józefa Sikorskiego, przyjaciela i krytyka muzycznego:

"Teraz pracuję nad mitologiczna kantatą, której słowa są wzięte po większej części ze wstępu do Witoloraudy Kraszewskiego. Milda jej na imię. Będzie, zdaje mi się, utwór dość interesujący – treść dozwala użyć zupełnie nowych materiałów z pieśni stron naszych".

Milda. Kantata mitologiczna, Wilno 1848

Milda składała się z intrady (muzycznego wstępu) i trzynastu numerów. Główną partię męską – Romojsa – powierzył Moniuszko Achillesowi Bonoldiemu, włoskiemu śpiewakowi mieszkającemu w Wilnie. Bonoldi zajął się też organizacją premierowego wykonania. Odbyło się ono 18 grudnia 1848 roku w sali domu Müllerów (teściów kompozytora). Wykonanie Mildy w niedługim czasie w Petersburgu dało Moniuszce przepustkę do serc wileńskich krytyków. Szybko pojawiły się recenzje i artykuły chwalące kantatę za lokalny koloryt i to Milda została uznana za największy dotychczasowy sukces Moniuszki jako kompozytora.

Pozytywne przyjęcie przez krytykę kantaty Milda upewniło Moniuszko co do potrzeby kontynuacji podjętego wątku mitologicznego. Sięgnął zatem raz jeszcze do Witoloraudy Józefa Ignacego Kraszewskiego i ok. 1851 roku skomponował kantatę Nijoła. Premiera odbyła się 8 marca 1852 roku w Wilnie, a choć zespół wykonujący ten utwór był niezwykle okrojony, kantata przypadła do gustu słuchaczom. W „pakiecie” litewskim miał jeszcze Moniuszko uwerturę Krumine, która prawdopodobnie miała pełnić rolę wstępu do kantaty Nijoła. Na koncercie 8 marca wykonane zostały obie kompozycje.

Dojrzałymi dziełami kantatowymi, w których prezentuje się Moniuszko jako twórca w pełni sił twórczych, pełen inwencji i posiadający solidny warsztat kompozytorski, są dwie kantaty napisane do dzieł Adama Mickiewicza – Widma i Sonety krymskie.

Stanisław Moniuszko, Widma - płyta wytwórni CD Accord i Narodowego Forum Muzyki

Trudno wskazać dokładny moment powstania Widm opartych na II części Mickiewiczowskich Dziadów. Jest to jednak podobny okres do czasu powstania litewskich kantat mitologicznych, gdyż w tym okresie Moniuszko najmocniej interesował się folklorem. Po zgłębieniu podań litewskich, zwrócił się w stronę folkloru białoruskiego i tradycji znanej z czasów dzieciństwa. Pierwszy biograf kompozytora, Aleksander Walicki, pisał w swojej książce:

"Znajdujący się w pobliży kościółek unicki, do którego Stanisław czasem w dzieciństwie zachodził, nie pozostał także bez wpływu na późniejsze jego kompozycje. Któż w Widmach w zaklęciach guślarzy nie dopatrzy charakteru i rytmu cechującego rytuał unicki".

Moniuszko przełożył na muzykę Mickiewiczowskie Dziady bez większych zmian w układzie i treści. Usłyszymy więc chóralne „Ciemno wszędzie, głucho wszędzie. Co to będzie? Co to będzie?”. Pojawiają się znane z utworu Mickiewicza zjawy: aniołki będące duszyczkami dzieci, Józia i Rózi, duch nadmiernie beztroskiej Zosi, przed którą „bieży baranek, a nad nią lata motylek”. Jest też i zjawa złego pana, na którego czyny pomstuje zgraja Nocnych Ptaków, których chór jest napisany przez Moniuszkę po mistrzowsku.

Stanisław Moniuszko, Sonety krymskie - płyta Polskiego Radia

Inny charakter ma kantata Sonety krymskie, która w odróżnieniu od wcześniej przytaczanych, dramatycznych w swym charakterze, prezentuje typ liryczny. Układ części jest cyklem lirycznych obrazów, w których Moniuszko ukazuje się nam jako mistrz malowania dźwiękiem pejzaży i naśladownictwa zjawisk przyrody (część Burza).