Widma

Widma, czyli sceny liryczne na głosy solo, chór mieszany i orkiestrę, napisane przez Stanisława Moniuszkę przed 1859 rokiem (dokładna data powstania nieznana), czyli muzyczna interpretacja drugiej części Dziadów Adama Mickiewicza. Utwór dedykowany, "jako pamiątka wdzięczności" Marii Kalergis, uczennicy Chopina, wielkiej mecenaski polskiej sztuki, dzięki której doszło m.in. do wystawienia Halki.

Kiedy dokładnie powstały Widma? W swojej korespondencji kompozytor wspominał o nich już w latach 1853-56. Recenzenci omawiający kolejne wydania Śpiewnika domowego wspominali o zainteresowaniu kompozytora Mickiewiczowskimi Dziadami. Józef Sikorski, założyciel Ruchu Muzycznego w 1859 roku przywoływał "obszerniejszą kompozycję do Dziadów gotowej od dawna". Rok później Maurycy Krasowski, kompozytor i kronikarz warszawskiego życia muzycznego, dopominał się wykonania Widm, zwiastując im wielkie powodzenie.

Inni XIX-wieczni kompozytorzy zwykli przekształcać teksty autora Pana Tadeusza w operowe libretta, tak jak Henryk Jarecki w Powrocie taty, Władysław Żeleński w swoim Konradzie Wallenrodzie i włoski kompozytor Amilcare Ponchielli w Litwinach (I Lituani na motywach Wallenroda). Stanisław Moniuszko nie miał takich ambicji, wybrał formę bliską kantacie – niektórzy sądzą, że sprawiło to dość chłodne przyjęcie Halki, dzisiaj bez wątpienia najbardziej ikonicznej polskiej opery. Autor Strasznego dworu wiele razy dawał wyraz swojemu zainteresowaniu twórczością Mickiewicza. W sumie napisał 17 pieśni do słów Adama Mickiewicza. W 1867 roku powstał cykl ośmiu sonetów na głosy solowe, chór mieszany i orkiestrę do Sonetów krymskich. Szkice do Widm znajdziemy w Śpiewniku domowym: w trzecim wydaniu znajdziemy duet Naprzód ciebie wspomina z IV części Dziadów; w kolejnym znajdziemy "Tu niegdyś z wiosny poranki'', czyli fragment pieśni Zosi z II cz. Dziadów; w piątym wydaniu duet Guślarza i Zosi (''Na głowie ma kraśny wianek'').

Prawykonanie utworu odbyło się w rocznicę wybuchu powstania styczniowego, 22 stycznia 1865 roku w Salach Redutowych Teatru Wielkiego, podczas koncertu-benefisu organizowanego przez Marię Kalergis. Teatr zapełnił się publicznością, w zgromadzonym tłumie dominowała czerń żałobnych sukni kobiet opłakujących powstańców. Koncert powtórzono kilkukrotnie, krytyka przyjęła go bardzo ciepło. W tym samym roku Widma wykonano we Lwowie, na sali obecny był kompozytor. [...] Dwa lata później wykonano go na rocznicę wybuchu powstania listopadowego, teksty recytowali: Helena Modrzejewska, Salomea Palińska i Jan Chęciński.

W XX wieku Widma nie były wyraźnie obecne w programach polskich teatrów i instytucji muzycznych – w 1998 roku Widma gościły w Operze Śląskiej (reż. Tadeusz Bradecki), w 1996 w Operze Narodowej (reż. Ryszard Peryt). W 2017 roku Widma zostały wystawione we wrocławskim Narodowym Forum Muzyki w ramach festiwalu Wratislavia Cantans (reż. Paweł Passini, dyr. Andrzej Kosendiak). Andrzej Kosendiak, dyrygent przygotowujący muzyczną oprawę przedstawienia wystawianego w NFM mówił: ''Jest szansa na nowe spojrzenie na twórczość tego wybitnego kompozytora. Piosenka Stasia to moim zdaniem siciliana''. Z kolei Franciszek Bylicki w swojej pracy Stanisław Moniuszko. Studyum z 1880 roku (zachowano oryginalną pisownię) napisał:

Może być, że taki rodzaj kompozycyj odpowiadał więcej talentowi Moniuszki, aniżeli forma opery, która nie może być zbudowaną z rozmaitych części, nie daje tyle do sposobności i spoczynku i wymaga wielkiej jednolitości w przeprowadzaniu głównych ról. Wstęp do Widm, p.t. Cmentarz, jest bezwątpienia najpiękniejszą kompozycyą, jaką Moniuszko napisał na orkiestrę. Złożony jest z czterech części, z których każda przedstawia osobne widmo, ale wszystkie połączone ze sobą, chociaż różnią się tak tempem jak i rytmem. Czy słuchacz domyśli się tam cmentarza?

W skład orkiestry, oprócz tradycyjnych instrumentów (najciekawsze partie mają instrumenty smyczkowe i rogi, uwagę zwracają solówki fletów), usłyszymy też dzwony i ofiklejdę, dawny instrument dęty blaszany, rodzaj rogu basowego. Moniuszko wykorzystał niemal połowę oryginalnego tekstu Mickiewicza, po części zaśpiewany, czasami wyrecytowany. Najważniejszą rolę w Widmach pełni bez wątpienia chór, niekiedy śpiewający w łagodnym unisonie, niekiedy zagęszczający się, prowadzący dialog z solistami. Sam kompozytor porównywał Widma do Pustyni symfonii-ody Féliciena-Césara Davida. Pisząc o muzycznych adaptacjach tekstów Mickiewicza warto przypomnieć, że w okresie filomackim Wieszczowi zdarzyło się napisać recenzję scenicznego dzieła muzycznego, co prawda nie była to opera, ale operetka – Małgorzata z Zębocina Jana Czeczota:

[Opera] czyli jest serio, czy buffo, nie wymaga ani całej mocy tragicznej, ani tyle, co w komedii, dowcipu i śmieszności. Ale z drugiej strony głęboka serca ludzkiego znajomość, wielka nauka, często liryczna zapał, a prawie zawsze naturalność i prostota, obeznanie się z muzyką, jako główną w operach sztuką, której poezja towarzyszy tylko – oto są przymioty każdemu opery (rodzajowi) nieodbicie potrzebne.

Czy któryś z kompozytorów spełnił oczekiwania Mickiewicza?

Filip Lech
źródło: culture.pl
https://culture.pl/pl/dzielo/stanislaw-moniuszko-widma