25 lipca 2019

Nieznane dzieła Stanisława Moniuszki. Audycja z cyklu Moniuszko - historia prawdziwa

Większość rękopisów Moniuszki przetrwała w dobrej formie dzięki zbiorom Warszawskiego Towarzystwa Muzycznego. Mamy tam rękopisy pierwotne, czyli pierwsze zapisy dzieł. Mamy też wyciągi fortepianowe i wreszcie partytury orkiestrowe pisane w specyficznej dla Moniuszki formie - opowiadał Maciej Prochaska, gość audycji Moniuszko – historia prawdziwa.

Wiele dzieł Moniuszki uważa się jednak za zaginione. Utworem, który do dziś nie został odnaleziony, jest np. Halka wileńska. Partytura tego utworu jest niedostępna i pomimo starań nie udało jej się odszukać do dziś. Próby znalezienia jakichkolwiek źródeł np. w Wilnie czy Mińsku, a nawet Moskwie, spełzły na niczym. Nie udało się odnaleźć żadnych materiałów rękopiśmiennych wskazujących na to, że mamy do czynienia z dziełem, które mogło być tą pierwszą Halką wileńską - podkreślał Maciej Prochaska.

Istnieje też wiele dzieł, które dopiero niedawno zostały odnalezione i można też przypuszczać, że wśród zachowanych rękopisów jest jeszcze wiele utworów nieznanych. - Przykładem takiego dzieła była odnaleziona przez dr Grzegorza Zieziulę opera Szwajcarska chata, o której nikt nie wiedział, że istnieje - opowiadał muzykolog.

Duża część partytur kompozytora jest pisanych ręką kopisty. Skąd zatem wiadomo, który zapis jest tym właściwym? - Takich rękopisów jest trochę u Stanisława Moniuszki, natomiast w przypadku dzieł wokalno-instrumentalnych wiemy, że Moniuszko akceptował formę i treść tych dzieł, ponieważ często podpisywał tekst w partiach wokalnych czerwonym atramentem. To był sygnał, że Moniuszko widział ten rękopis i z niego korzystał - podkreślał Maciej Prochaska.

Jak wyglądał proces twórczy Stanisława Moniuszki? O tym w nagraniu audycji.